Anna i Artur to taka para przy której czujesz się jak przy najlepszych znajomych. Poczucie humoru, pełen luz to chyba ich znak rozpoznawczy!
Nasza fotograficzna droga rozpoczęła się w nietypowy sposób, bo dzień przed ślubem wykonaliśmy sesję plenerowa. Wspaniale było się spotkać w ich rodzinnych stronach, nad morzem.
Z duszą na ramieniu, ale udało się zrobić zdjęcia tak, że suknia i garniak w dniu ślubu wciąż wyglądały jak nowe.
Sama ceremonia odbywała się w Jastnym Dworze w Bąkowie. Organizacją zajęła się niezawodna Jola z Easy Event.
Niezawodna, bo tylko Jola chwilę przed potrafi zmienić miejsce ceremonii na inne, temperatura by nas pokonała, a tak przetrwaliśmy bez problemu.
To co zrobili Anna i Artur jest bardzo bliskie naszemu sercu. Poza zwykłą przysięgą postanowili wyznać sobie miłość własnymi słowami. Oczywiście towarzyszyła nam cała gama emocji. Od śmiech po łzy wzruszenia.
Było mnóstwo zachwytów, świetna muzyka, najlepszy drink bar ever i dużo pięknych emocji!
Niezwykle nam miło, że mogliśmy być częścią tego dnia!